wtorek, 24 kwietnia 2012

Jest lepiej, znacznie lepiej. Luzik. 3 dni w domu. ;D Wczoraj Wojtek i Natan był, dzisiaj tez wpadają. ;* Uwielbiam czas z nimi. ;D Szkoła, masakra i nic po za tym. Mamusia ocenki widziała. ;/ Uuu. ;( Źle było, ale to nic. Zaczynamy korepetycje z angielskiego. Dzięki Sowa. ;D Dzisiejszy dzień mnie rozwalił. Pobdka z samego rana, dzięki Czika. ;/ Potem robiłam obiadek i poszłam po Dawidka. Maciej z przedszkola przyszedł do mnie. A aktualnie zakuwam angielskim i czekam na kochanych głupków. ;D

 to co teraz wydaję się nam trudne - kiedyś będzie tylko wspomnieniem, które zatrze się gdzieś w pamięci przypominając o sobie co jakiś czas przy lampce wina w mroźne wieczory. może kiedyś, to co dziś dzieję się w moim sercu będzie tylko małym draśnięciem, które przypudruję czyimś uśmiechem i ramionami. może kiedyś będę szczęśliwa nawet kiedy za oknem będzie prószył śnieg, a w szafce zabraknie mojej ulubionej kawy.



Hans Solo - Dopóki jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz